Mam 17 lat i jak zapewne wielu z was uważa jest to wiek miłości, imprez i zawierania coraz to nowszych znajomości.. otóż moje życie jest inne.. moi rodzice są inni. Odkąd tylko zaczęło się gimnazjum w domu był koszmar. Mama z tatą strasznie cisnęli mnie z nauką. Kiedy przyniosłam 4 musiałam siedzieć godzinami aby to poprawić.Nie miałam dla siebie chwili spokoju, ciągle musiałam wkuwać co nie było prostym zadaniem. Moi rówieśnicy chodzili na różne imprezy a, gdy ja zapytałam rodziców czy mogłabym iść z nimi to wybuchła awantura jakich mało.. Teraz..teraz jestem w liceum o profilu wojskowym, żeby to mnie chociaż interesowało.. niestety nie miałam prawa głosu. Ojciec cały czas powtarzał, że mam się nauczyć dyscypliny! A ponoć w tej szkole zrobią to najlepiej.
Jedynym sposobem na szczęście w moich życiu była siatkówka. Kochałam ten sport całym sercem. Kochałam kibicować, ponieważ wtedy zapominałam o wszystkim. Liczyło się tylko to, zeby wesprzeć siatkarzy. To ona dodawała mi optymizmu jakiego zawsze mi brakowało. Czy trenowałam? Tak trenuje od jakiś 4 lat. Czy rodzice o tym wiedzą? Nie! Pewnie by mnie za to wydziedziczyli. Zawsze kiedy był trening twierdziłam, że muszę zostać dłużej w szkole czy też zrobić projekt z przyjaciółką-Kamilą.
Kiedy tylko wchodziłam na boisko czułam, że żyję. Znikało wszystko. Piłka i kawałek siatki coś co trzyma mnie przy życiu... niby banalne ale takie prawdziwe. Trener wiedział o mojej sytuacji w domu rodzinnym i pomagał jak tylko mógł. Był dla mnie jak ojciec z prawdziwego zdarzenia.
***
Witamy was w prologu.
Słowem wstępu.. opowiadanie będziemy pisać we dwie. Nazywamy się Ewelina i Marta.
Rozdziały pojawiać się będą mniej więcej co tydzień a może nawet wcześniej. ;)
Będzie nam bardzo miło jeżeli byście komentowały, ponieważ to naprawdę motywuje ;)
Każda z nas pisze już swoje opowiadanie.
Marta: http://niemadrugiejokazji.blogspot.com/ - Kubiak ;)
Ewelina: http://milosc--jest-jak-narkotyk.blogspot.com/ - Conte ;)
Zapraszamy ;)
To dopiero prolog, a już mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńJestem naprawdę ciekawa jak potoczy się to opowiadanie :D
Pozdrawiam ;**
http://ironiaa-losu.blogspot.com
Juz prolog daje dużo do myślenia
OdpowiedzUsuńCiekawe ja to wszystko się rozwinie
Trzymam za was kciuki
Pozdrawiam ❤
Czekam na następny.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresował ten prolog, a znalazłam się na tym blogu przypadkowo.
Jestem ciekawa jak potoczy się opowiadanie.
Więc dziewczyny:
Życzę weny - bo to najważniejsze.
I dawać szybko 1 rozdział ♥♥
Fantastyczny prolog!
OdpowiedzUsuńMożemy się z niego bardzo wiele dowiedzieć.
Bardzo mi żal naszej bohaterki. Chore ambicje rodziców są najgorsze. :/ A co jest jeszcze gorsze? To, że nie może rozwijać swojej pasji tak, jakby chciała, ponieważ musi się z tym ukrywać... :(
Przykro mi też, że rodzice narzucają jej wszystko...
Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży. :)
Zostaję :)
Czekam na kolejny rozdział :*
Buziaki! :*
PS. Możecie mnie informować? :))
I zostałyście nominowane do Liebster Award: http://chce-zaczac-walczyc.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZaprosiłaś - jestem - nie żałuję! :D
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się zapowiada, mam sporo wspólnego z główną bohaterką.. profil mundurowy wcale nie jest taki zły ;) Szkoda jedynie że nie może trenować "na legalu".
Pozdrawiam ;*
Super znalazłam się tutaj zupełnie przypadkiem i oznajmiam, że zostaje...
OdpowiedzUsuńBardzo zaintrygował mnie prolog to ciekawe co będzie dalej xD
Buziooole :*